niedziela, 14 października 2012

10 października 2012

Cześć!
Trochę mnie tu nie było. Nie miałam zbytnio ochoty i siły pisać.
Nie widziałam większego sensu do pisania.

Daję wam tylko oznakę, że żyję.

czwartek, 5 lipca 2012

5 lipiec 2012

Z wyjazdu do Konztanz nici. Znaczy nie, że coś poszło nie tak i nie jadę, tylko po prostu powiedziałam, że nie jadę, ponieważ nie mam na to ochoty. Ha, ale ja wredota jestem :>


Nie no najważniejszymi punktami wakacji są niedziele, bo z nim <3.(a jeszcze niedawno komuś mówiłam, że miłość mi jest do niczego niepotrzebna)


Możecie stwierdzić, że jestem przewrażliwiona, a ludźmi kieruje wyłącznie ciekawość. Ale ja nie pytam nikogo, dlaczego ma włosy w siedmiu kolorach, z jakich pobudek stylizuje się na skate'a,ani czemu odstaje mu prawe ucho. Nie współczuję też księdzu braku rodziny i nie zakładam, że byłoby mu z nią lepiej. Pytać owszem, można(trzeba), ale używając mózgu. Bo jeśli pada pytanie, to ma przynieść odpowiedź. A jeśli odpowiedź założysz odgórnie, to owe pytanie przekształca się w osąd. Osąd często irytujący, który nijak ma się do rzeczywistości.
Pan z autobusu rozwalił system(<----element "kultury masowej") zwracając się do głuchoniemej dziewczyny w języku angielskim. Logiczne? Logiczne. Na polski nie reagowała, czyli nie zrozumiała. Wyjątek czy klęska szeroko dyskutowanego procesu integracji? Może bardziej trafne byłoby nazwanie tego zwykłą głupotą...

piątek, 29 czerwca 2012

Moje oblicze

Na forum już się pokazałam więc nic się nie stanie, jak tutaj też się pokażę. Jakoś wcześniej nie miałam odwagi na ten krok. nie wiem dlaczego nie lubię się pokazywać, boje się opinii etc. 


Ale dziś będę wdzięczna za opinię :)


niedziela, 24 czerwca 2012

Nadrabiamy

Nio trzeba nadrobić trochę zaległości, dawno nie pisałam , ale jak już wspominałam nie mam motywacji do pisania . Jeszcze ostatni tydzień szkoły , a ja nawet do końca wakacji nie czuje . W tym tygodniu, byłam raz w szkole, resztę czasu się skutecznie obijałam . W niedzielę jedziemy do Zamościa, na mecz finałowy euro . Mam nadzieję że zobaczę tam Niemców. na boisku oczywiście :P

piątek, 15 czerwca 2012

Lato w kolorze blue


Cześć! Dzisiaj mam w miarę dobry humor, aby coś nabazgrać . Koszykówka mi nie wychodzi - nie chce mi się po prostu trenować :/ Moje lenistwo jest zbyt duże . chociaż z drugiej strony to bardzo dobrze mi z nim - nie pozbywałabym się go . Nie no tak serio, to wczoraj stwierdziłam , że trzeba ruszyć to moje tłuste dupsko  i coś zrobić. I z tego wyszło to coś, co jest pod spodem . co prawda nie podoba mi się , ale pokażę, co mi szkodzi . Nie mam czasu , żeby poświęcać się rysunkom - Ciężko trochę , bo rysuje tylko na zajęciach artystycznych  i to też bez jakiegoś szczególnego natchnienia. Ostatni raz natchnęło mnie kilka dni temu na matematyce...ehh ta moja dusza niespokojna, budzi się wtedy gdy nie trzeba...



Nie wiem czy nie zakończyć tego pisania, nie sprawia mi frajdy pisanie dla samej siebie...

wtorek, 12 czerwca 2012

Konstanz

No dni do wakacji już są policzone . Bez weekendów 14dni, odejmując trzydniowa wycieczkę w Bieszczady, dzięki której nie muszę jeździć do szkoły no i  jakiś drobnych wagarów, to zostało mniej niż 10 dni :p
Cieszę się, nawet bardzo. Niby ten rok szkolny jest długi, ale minął (bynajmniej mi) bardzo szybko. Plany na wakacje wielkie tylko nie wiem czy się ziszczą . Jakie? Mianowicie prawdopodobnie jadę do Konztanz na calutkie pierwszy miesiąc wakacji !! :) Może znowu uda mi się popływać jachtem po jeziorze. mrr :)
Wczoraj byłam z K na małych zakupach w galerii. Jednak jedyne co sobie kupiłam to żółte rurki, oczywiście nie mam do czego ich założyć, ale trudno. W piątek jeszcze jeden wypad to może znajdziemy coś do spodni. Jeszcze zrobiłam sobie bransoletkę z łańcuszka. Efekt macie niżej.



piątek, 8 czerwca 2012

małe refleksje

Dzien wczorajszy – 7czarwca roku 2012 spedziłam dość aktywnie pilnując Wiktora. Naprawde jest bardzo aktywnym dzieckiem. W ciegu samej procesji zgubiłam go trzy razy. Ablbo on jest zbyt zwawy, albo ja nie nadaje się do opieki nad dziećmi. Na kazaniu ksiądz powiedział coś, co jakoś mnie w pwenym sensie nakierowało do myślenia. Czym? Porównał człowieka do telefonu, gdy człowiek wpada w nałogi, pije alkohol, ćpa – to gubi swój swoisty zasieg ze światem. Że te czymmiki zakłucaja masz zasięg rozumienia, myślenia. Myślę że mniał wiele racji. W tedy pomyślałam, ze kiedyś ja tez zgubiłam zasięg, ale niebieska baza koltrolna wiedziała, jak też zasięg z powrotem przywrócić. Szkoda tylko że kosztem mojej sprawności fizycznej...
Co do dzisiaj, wiele się nie działo. Pakowałyśmy z mamą truskawki do słoików :)


Nie mam wam co dodać, więc dodaje ostatni obraz wujka .








PS coś mi spieprzyło z czcionką

środa, 30 maja 2012

Maja czy Maria ?

Oto jest pytanie :d, dzisiaj zostałam "przechrzczona" przez urzędniczkę, która wyrabiała mi tymczasowy dowód  .  dzisiaj byłam do odebrać - ale nie udało mi się i nadal muszę czekać. Już byłam przy drzwiach gabinetu, kiedy patrzę na dowód a tam coś takiego "Imię: Maria". Nie jestem zła czy coś, po prostu rozbawiło mnie to :). wiele osób myli moje imię. Trzeba się do tego przyzwyczaić.

Myślałam, żeby przemalować się na brązik, co wy na to ?

Nie jestem pewna czy to już było czy nie, obrazy mi się zaczynają kończyć.
 Miłego dnia!

środa, 23 maja 2012

Zaczynamy od nowa

Tak, dokładnie. Zaczynam wszystko od zera. Będę bardziej aktywną osoba, na początek zacznę od kosza - jutro właśnie jadę po piłkę. Cieszę się strasznie, ze w końcu mam okazję coś ze sobą zrobić.  Może jeszcze kiedyś spróbuję czegoś innego np. tańca.

poniedziałek, 21 maja 2012

21 maja 2012

      No i mamy nowy tydzień. Nowy czas,w którym stare rzeczy się skończyły. Liczy się tylko jutro, uwielbiam jutro - niesie tyle nadziei. To co że kończy się inaczej?  Ważne że jutro też będzie jutro i tak dalej :p.
Właśnie dlatego pokochałam to, że istnieje jutro.
     Od wczoraj znacznie poprawiłam nastawienie. Wiecie, doszłam do wniosku, że jak będę płakać za tym co wczoraj, bo liczy się tylko teraz. To co będzie za chwilkę nie mogę przewidzieć. Jedyne co wiem to to, że wystukam wam tutaj przez najbliższe sekundy trochę słów dla Was. Nie liczę już przyszłości, ani przeszłości. Liczy się tu i teraz. Carpe diem...
     Co innego zostało? Nie mamy nawet pewności że jutro się obudzę. Z pewnej strony to smutna wizja, ale z drugiej motywacja, aby czerpać z życia jak najwięcej.




Trochę nie wyszła ta kopuła, ale trudno.
Nie mam co innego dodać.





Pozdrawiam
Majeczka

wtorek, 15 maja 2012

15 maja 2012

dzień nawet udany, porównując do poprzednich. Nie mam czasu na malowanie obrazów, wiecie jak to jest koniec roku, poprawy, poprawy i jeszcze raz poprawy.
Niżej daje moje niedzielne pazurki :p . Skończyłam prze 4 podejściu, i tak nie wyglądały tak jak chciałam .


wtorek, 8 maja 2012

8 maja 2012

Cieszę się, że chociaż niektórzy potrafią powiedzieć wprost co widzą w osobach takich jak ja. Bez udawanego głupiego współczucia, prosto. Może boleśnie, lecz szczerze. Może i jesteśmy kupą próchniejącego nieszczęścia, które sra pod siebie, ale to nie znaczy, że jesteśmy od was gorsi....


poniedziałek, 7 maja 2012

7 maja 2012

          Byłam wczoraj świadkiem dyskusji, kiedy ktoś napisał do pewnej osoby niepełnosprawnej coś takiego:
"Jeśli masz faceta, to dlaczego nie każesz swojemu facetowi odejść? Przecież nikt nie zasługuje na to żeby męczyć się z kaleką.
Bo to prawda, może nie? Co, może jesteś sprawną super laską świetną w łóżku, z którą można wszystko zrobić, pójść na rower, pojechać gdzieś, zatańczyć? NIE. Trzeba otworzyć oczy. To prawda i już. Ciesz się, że jest z Tobą i wciąż Cię kocha. Fajny gość. Prawdy jednak nie zmienisz."
Uwielbiam ludzi, którzy miarę związku mają w gaciach :/
          Dzisiaj dzień ponury, strasznie zimno. Muszę przyznać, że pogoda dość mocno ściągnęła nas na ziemię, po tym długim rozleniwiającym weekendzie. 


Jesienna łąka - akwarela

niedziela, 6 maja 2012

6 maja 2012

Znowu na miesiąc zniknęłam, ale jestem jak bumerang :D zawsze wracam. "U mnie wszystko jak dawniej..." cały czas ta piosenka się kręci po głownie. Świat przyśpieszył, powoli zaczynam nie wyrabiać. Kocham to. To uczucie, że Twoje życie na takie obroty, że nie wyrabiasz się za nim. Chociaż wszystko się znienia, nie ważne czy na dobre czy przeciwnie i tak to będę lubiła.
Cudowny maj...




piątek, 13 kwietnia 2012

13 kwietnia 2012

Cześć. Jak na razie jest średnio, lecz będzie okey. A jak nie będzie okey? Może ja po prostu nie pasuje do tego świata, może jestem kawałkiem puzzli z zupełnie innej układanki?

Dziś już nie ma problemów z dodawaniem zdjęć. 
Tytuł: Witaj biedroneczko! Akwarela


środa, 11 kwietnia 2012

11 kwietnia 2012

Wiecie co? Tak podle się jeszcze nigdy nie czułam. Zawsze byłam pewna, że ta osoba mi tego nie zrobi. Nie mogła. Ufałam. A teraz już nie ufam. I nie zaufam. Myślałam, że na wiosnę dni będą jaśniejsze. Myliłam się. Często się mylę. Może zbyt często?Jakoś nie wyobrażałam sobie, żeby najlepsza przyjaciółka wsadziłą mnie w taki kanał. Dno.
Ktoś powiedział, że aby dosięgnąć szczyty trzeba się odbić od dna.
Zobaczymy na ile to się sprawdzi.

Nie dodam zdjęcia bo coś się pochrzaniło i nie chce wstawić.

wtorek, 10 kwietnia 2012

10 kwietnia 2012

Haha. Myśleliście, że już nie wrócę, com ?
A jednak jestem.
Przyznaję się do swojej głupoty.
Zapomniałam hasła.  Naprawdę nie mam pojęcia jak to się stało :o
Ogólnie u mnie jest okey.
Przeczytałam tą nędzną lekturę, nawet nie było tak źle. Przez ciotkę czuję się jak balonik, który zaraz pęknie.
w piątek było "nie dotykaj tego, bo to na święta", a dziś "no jedz, jedz kochanie, bo się zmarnuje" - klasyka, jak w każde święta.

Byłam kilka dni temu w parku. Poniżej zdjęcie wiewióraska :P
Rumcajs

niedziela, 4 marca 2012

4 marca 2012

ojoj. miałam napisać relacje ze spotkania wczoraj - ale za szybko mi czas uciekł - cały czas miałam wrażenie że wczoraj był piątek . Nie wiem dlaczego . hm myślałam, że usłyszę od Kamila lepszą wiadomość, miałam krucha nadzieję, że potrwa to dłużej, a on wyjeżdża. Wspominał mi o tym kiedyś, ale nie sądziłam, że tak szybko ta chwila nadejdzie. Obiecał mi, że będzie dzwonił, ale i ja i on dobrze wiemy, że to nie to samo . I tak normalnie widywaliśmy się w weekendy, bo ja na tygodniu  zawsze jestem poza domem w szkole. Tamto było wiele. A co dopiero myśl, że zobaczę go dopiero w wakacje - ah. nie doczekam się . W ogóle dlaczego ja tęsknie ? Czyżbym coś do niego czuła ? Miłość? Nie, to odpada, nawet nie wiem co to jest. ale dobra nie będę was zatruwać swoimi myślami.

Namaluje mu coś, żeby miał po mnie jakąś pamiątkę. Żeby nie zapomniał o mnie tak szybko.


a tym razem dodam wam mojego wójka [mojego mistrza, tak mistrza jak w kung-fu :D ] w godzinach pracy :P



piątek, 2 marca 2012

2 marca 2012

i jak tam ? a ujdzie :) właśnie wróciłam ze szkoły i pierwsze co to bach na komputer :P
Nie to stęskniłam się za za moim komputerem - pisać z tabletu to jednak nie to samo, a komputery w kawiarence albo nie mają albo chodzą tak powoli, że się zapłakać można. ale zostawmy ten temacik bez komentarza. Plany na dziś - przejrzeć fora, umyć się i iść spać - albo nie przed spaniem jeszcze będzie książka :)
Plany na jutro - do kościoła, potem może jakiś spacerek po Szczebrzeszynie :P - i w końcu spotkanie z Kamilem - tylko to w jutrzejszym planie jest istotne . SPOTKANIE Z KAMILEM . nie ukrywam ciut za nim tęskniłam przez ten tydzień (Panie Boże spraw aby on nigdy nie trafił na tego bloga) . Ma mi coś ważnego do powiedzenia . Ciekawe co :) Dobra nie nudzę wam , napisze jutro o co chodziło :)

środa, 22 lutego 2012

22 lutego 2012

Juhu, zaniedbałam was. Tym razem nie obiecuje poprawy, bo nie wiem jak będzie.Od jakiegoś czasu intensywnie(i chyba trochę rozpaczliwie) staram się znaleźć pozytywne aspekty niepełnosprawności. Bo na wymienianie negatywnych szkoda czasu i blogowej przestrzeni. Doszłam do jednego, sensownego wniosku. To wszystko nauczyło mnie bardzo wiele i nie ukrywam, że cieszę się z tego. Dawniej, jako naburmuszona i rozpieszczona córunia tatunia nic mnie nie obchodziło. Miałam wszystko, czego chciałam: nowe ciuchy, grono znajomych, kasę, chłopaków na wyciągnięcie ręki. Teraz widzę że nie doceniałam tego wszystkiego. Teraz dopiero odróżniam tych prawdziwych przyjaciół, od tych fałszywych. I się z tego bardzo cieszę.

Obiecałam że namaluje wam coś pastelkami :o . proszę bardzo
ponure, tak samo jak i mój nastrój

czwartek, 9 lutego 2012

9 Lutego 2012

Jakoś nie mogę się nastawić na fakt, że od poniedziałku znowu szkoła. Chociaż tęsknię za tymi urwisami z internatu. Dzisiaj wyszłam na dwór. Tak jakoś po prostu miałam ochotę odwiedzić park. Nie byłam niestety zbyt długo, ponieważ ręce mi za szybko zmarzły i nawet nie czułam jak przekręcam koła :(

Nie mam żadnych nowych prac, niestety, ale postanowiłam dodawać zdjęcia jakiś starszych, tak żeby ten blog nie był taki smutny :)
Niżej macie jeden z obrazów cyklu pt "Zaklęte w kropli rosy" mam nadzieję że się podoba , jeżeli tak to może wrzucę kiedyś jeszcze jakiś obraz z tego cyklu

środa, 8 lutego 2012

8 lutego 2012

No siemka ! Zamówiłam sobie nowe pastelki kilka dni temu :) trochę mnie wykosztowały - ale myślę że będą na jakiś czas.
jak tylko przyjdą to dodam jakąś prace :)

niedziela, 5 lutego 2012

5 lutego 2012

I mamy niedzielę . Pierwszy tydzień ferii za nami :) od 3 dni nie byłam na dworze- za zimno , jak byłam ostatnio to mi rękawiczka do obręczy na kole przymarzła wrr...;/  namalowałam obraz (zdjęcie poniżej), nadałam mu tytuł - "a kto spełni moje życzenie? " jak myślicie pasuje ?

No a tak ogólnie to nic się nie dzieje. Przeczytałam fajną książę - "Książe Mgły " - nawet niezła jest :) 
Teraz siedzę przed komputerem z herbatką i przeglądam inne blogi . 
Ojj nie zamulam . Do jutra :)

piątek, 27 stycznia 2012

27 stycznia 2012

KONSTYTUCYJNE. REFERENDUM gwarantuje ustawa z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym (Dz.U. z 2003 r. Nr 57, poz. 507). Rozdział 8, Art. 63. 1. Sejm może postanowić o poddaniu określonej sprawy pod REFERENDUM z INICJATYWY OBYWATELI, którzy dla swojego wniosku uzyskają poparcie co najmniej 500 000 osób mających prawo udziału w referendum. A więc zbieramy podpisy pod referendum. To MY zadecydujemy o ACTA a nie rząd. WKLEJAJCIE TO GDZIE SIĘ DA,!!!!!! 

poniedziałek, 23 stycznia 2012

23 stycznia 2012

haha dostałam 5 z sprawdzianu z historii :) nie możliwe, co nie ? A jednak prawda, aż sama nie wierzyłam :)
teraz siedzę i się uczę matematyki. tzn piszę tu i raz po raz lookam na zeszyt. Jutro tak : biologia, fizyka, rysunek. historia sztuki i wf - czyli tylko 4 lekcje dla mnie :) a z wuefu mogę się zerwać. Nie mam weny do pisania . Jutro dam coś więcej . Bajooo

niedziela, 22 stycznia 2012

22 stycznia 2012

Cześć ! Dawno mnie nie było. Tak wiem,wiem, ZNOWU. Tym razem przyczyna jest prostsza :) zapomniałam hasła hihi .
Kamil się w końcu dowiedział. Było kilka dni ciszy, bo "musiał się z tym oswoić", ale na szczęście jest wszystko jak najbardziej w porządku :)
Bardzo się cieszę z tego powodu.
Ustaliliśmy, że na razie będziemy przyjaciółmi , takimi na zawsze jak Bolek i Lolek :D (to stwierdzenie Kamil skomentował tak: "Ale przecież Bolek i Lolek to pedały" a ja "to i my będziemy pedałami" )
Właśnie zrobiłam kruche ciasteczka,teraz tylko czekam aż się upieką : > .
Pytacie jak w szkole? Nudno, oceny wystawione, Średnia 3.5 hm... jak dla mnie ok.
I mam ambitne plany na następny semestr: chcę na koniec średnią 4 :) zobaczymy czy się uda, ale trzemajcie za mnie kciuki.

podstawą idealnego bloga jest pisanie minimum jednego posta dziennie, ja pisze jeden na tydzień czyli jestem 1/7 ideału :)

wtorek, 10 stycznia 2012

10 stycznia 2012

Cześć! Chyba umrę z tej nudy :/. Opiekunka mi nawet z łóżka nie pozwoliła wstać. Jak dobrze mieć tablet :) przynajmniej się ciut mniej nudziłam.
Za jakiś czas Kaśka z Bereniką kończą lekcje, to świat na trochę wróci do normalności. W czwartek ma przyjść do internatu jakaś nowa. Ciekawe do czyjego pokoju ją przydzielą, do mojego czy do Igi ? ( tylko my mieszkamy pojedynczo ). Wolałabym być sama, ale jak ta nowa okaże się w miarę spoko dziewczyną to nie będzie mi przeszkadzać. Mam nadzieję, że jak trafi do mnie to nie będziemy toczyć żadnych wojen (strasznie nie lubię się kłócić)
aaa Kamilowi nadal nie powiedziałam, szkoda mi go....

poniedziałek, 9 stycznia 2012

9 stycznia 2012

Dzień Dobry. A raczej dobry wieczór. Trochę zaniedbałam pisanie, ale musicie mi wybaczyć "troszeczkę" chorowałam. Jeszcze do końca nie wyzdrowiałam - jeszcze tydzień zwolnienia mam. Jakie szczęście, że już jestem w internacie. Przynajmniej tutaj jest zasięg :)
Jutro miałam poprawiać sprawdzian z francuskiego. Może jeszcze mi pozwoli go napisać w poniedziałek (mam taką ukrytą nadzieję), bo inaczej 3 się szykuje.

Nadal nic nie powiedziałam Kamilowi...a on chce przyjechać. Nie mogę mu nie powiedzieć przed spotkaniem, bo jego reakcja na spotkaniu może być inna niż jakbym powiedziała to wcześniej.
Ale boję się. Jego reakcji. Przecież miłość mogę już wykreślić z mojego życia. Kto by chciał być z kaleką ? Przecież to żałosne.
A może On nie jest taki jak inni? A może to co napisałam wyżej to tylko taki głupi wymysł mojego rozumu.
Nie wiem, jest tylko jeden sposób na dowiedzenie się tego - powiedzieć mu. Tylko jak ?

wtorek, 3 stycznia 2012

3 stycznia 2012

Nie wiedziałam, że kompletny brak motywacji może tak sponiewierać człowieka. Czasami mam takie dni, kiedy mam pełne wrażenie, że jestem taką cyrkową laleczką. Szczególnie wkurzyło mnie to pełne litości i takiej jakby ironii spojrzenie jakiejś baby na ulicy jak zauważyła że nie mogłam wjechać na krawężnik, ach kurde taką ochotę miałam jej coś powiedzieć...ale się powstrzymałam.
W szkole okay nie ma zbyt wielkich sensacji :) niemiecki znowu urozmaicany grosikami :)
Poznałam na chacie pewnego, fajnego chłopaka - Kamila. pisaliśmy wczoraj cały wieczór i dziś trochę pisaliśmy. Wydaje się być miły. Tylko jeszcze nie zdarzyłam  mu powiedzieć o wózku - tzn. nie mam w ogóle pojęcia jak mam to mu napisać. Boję się jego reakcji. Postanowiłam sobie że w najbliższym czasie powiem mu to, bo jeżeli nie, to wyjdzie na to że go okłamywałam. A nie chciałabym tego.
Dobra dosyć tego biadolenia. Idę odrabiać lekcje. Bajo .

Dodaje moje maczki z dzisiejszych zajęć dodatkowych


poniedziałek, 2 stycznia 2012

2 stycznia 2012

Jak miło :D
Dzisiejszy dzień był taki: pobudka, autobus , szkoła ( chemia, francuski, grafika, matematyka, WF, rysunek ), później poszwendałam się trochę po starych kątach w Nałęczowie i teraz zalegam przed komputerem.
Znalazłam taki o filmik
i tak sobie pomyślałam, kurde jak oni mogą to dlaczego ja bym nie mogła chociaż spróbować i teraz grzebie w Internecie gdzie można znaleźć taki klub koszykarski. Na razie znalazłam tylko wózek sportowy i mnie z lekka zamurowało patrząc na cenę...kurcze chciałabym spróbować. Mam nadzieję że da się grać z takim normalnym wózkiem, bo on niestety nie jest za bardzo zwrotny :/ ale zobaczymy.

niedziela, 1 stycznia 2012

1 stycznia 2011

15 minut snu - chyba mój rekord - dodamy do mojej księgi prywatnych rekordów Guinessa (chyba tak się to pisze...) . Sylwester ? Było fajnie :) szampan fajerwerki i wściekły braciszek. Dlaczego wściekły? Bo zepsułam jego "niezniszczalny" sprzęt za 8 tysiaków :D nie no skąd miałam wiedzieć że ten ekranik jest taki delikatny?
Jutro szkoła - pobudka o 5 rano i dwie godzinki jazdy autem do Nałęczowa. Co mnie na kusiło na akurat TĘ szkołę? Mogłam przecież tak samo iść do LO w mojej miejscowości, ale nie, moja ambicja mnie przerosła, ale to nie temat na pisanie. Dobra znikam, bo głupoty piszę bajo :) - idę grać w Wormsy :P


Niżej macie prezent dla mojej mamy na urodziny