piątek, 29 czerwca 2012

Moje oblicze

Na forum już się pokazałam więc nic się nie stanie, jak tutaj też się pokażę. Jakoś wcześniej nie miałam odwagi na ten krok. nie wiem dlaczego nie lubię się pokazywać, boje się opinii etc. 


Ale dziś będę wdzięczna za opinię :)


niedziela, 24 czerwca 2012

Nadrabiamy

Nio trzeba nadrobić trochę zaległości, dawno nie pisałam , ale jak już wspominałam nie mam motywacji do pisania . Jeszcze ostatni tydzień szkoły , a ja nawet do końca wakacji nie czuje . W tym tygodniu, byłam raz w szkole, resztę czasu się skutecznie obijałam . W niedzielę jedziemy do Zamościa, na mecz finałowy euro . Mam nadzieję że zobaczę tam Niemców. na boisku oczywiście :P

piątek, 15 czerwca 2012

Lato w kolorze blue


Cześć! Dzisiaj mam w miarę dobry humor, aby coś nabazgrać . Koszykówka mi nie wychodzi - nie chce mi się po prostu trenować :/ Moje lenistwo jest zbyt duże . chociaż z drugiej strony to bardzo dobrze mi z nim - nie pozbywałabym się go . Nie no tak serio, to wczoraj stwierdziłam , że trzeba ruszyć to moje tłuste dupsko  i coś zrobić. I z tego wyszło to coś, co jest pod spodem . co prawda nie podoba mi się , ale pokażę, co mi szkodzi . Nie mam czasu , żeby poświęcać się rysunkom - Ciężko trochę , bo rysuje tylko na zajęciach artystycznych  i to też bez jakiegoś szczególnego natchnienia. Ostatni raz natchnęło mnie kilka dni temu na matematyce...ehh ta moja dusza niespokojna, budzi się wtedy gdy nie trzeba...



Nie wiem czy nie zakończyć tego pisania, nie sprawia mi frajdy pisanie dla samej siebie...

wtorek, 12 czerwca 2012

Konstanz

No dni do wakacji już są policzone . Bez weekendów 14dni, odejmując trzydniowa wycieczkę w Bieszczady, dzięki której nie muszę jeździć do szkoły no i  jakiś drobnych wagarów, to zostało mniej niż 10 dni :p
Cieszę się, nawet bardzo. Niby ten rok szkolny jest długi, ale minął (bynajmniej mi) bardzo szybko. Plany na wakacje wielkie tylko nie wiem czy się ziszczą . Jakie? Mianowicie prawdopodobnie jadę do Konztanz na calutkie pierwszy miesiąc wakacji !! :) Może znowu uda mi się popływać jachtem po jeziorze. mrr :)
Wczoraj byłam z K na małych zakupach w galerii. Jednak jedyne co sobie kupiłam to żółte rurki, oczywiście nie mam do czego ich założyć, ale trudno. W piątek jeszcze jeden wypad to może znajdziemy coś do spodni. Jeszcze zrobiłam sobie bransoletkę z łańcuszka. Efekt macie niżej.



piątek, 8 czerwca 2012

małe refleksje

Dzien wczorajszy – 7czarwca roku 2012 spedziłam dość aktywnie pilnując Wiktora. Naprawde jest bardzo aktywnym dzieckiem. W ciegu samej procesji zgubiłam go trzy razy. Ablbo on jest zbyt zwawy, albo ja nie nadaje się do opieki nad dziećmi. Na kazaniu ksiądz powiedział coś, co jakoś mnie w pwenym sensie nakierowało do myślenia. Czym? Porównał człowieka do telefonu, gdy człowiek wpada w nałogi, pije alkohol, ćpa – to gubi swój swoisty zasieg ze światem. Że te czymmiki zakłucaja masz zasięg rozumienia, myślenia. Myślę że mniał wiele racji. W tedy pomyślałam, ze kiedyś ja tez zgubiłam zasięg, ale niebieska baza koltrolna wiedziała, jak też zasięg z powrotem przywrócić. Szkoda tylko że kosztem mojej sprawności fizycznej...
Co do dzisiaj, wiele się nie działo. Pakowałyśmy z mamą truskawki do słoików :)


Nie mam wam co dodać, więc dodaje ostatni obraz wujka .








PS coś mi spieprzyło z czcionką