Dzien
wczorajszy – 7czarwca roku 2012 spedziłam dość aktywnie pilnując
Wiktora. Naprawde jest bardzo aktywnym dzieckiem. W ciegu samej
procesji zgubiłam go trzy razy. Ablbo on jest zbyt zwawy, albo ja
nie nadaje się do opieki nad dziećmi. Na kazaniu ksiądz powiedział
coś, co jakoś mnie w pwenym sensie nakierowało do myślenia. Czym?
Porównał człowieka do telefonu, gdy człowiek wpada w nałogi,
pije alkohol, ćpa – to gubi swój swoisty zasieg ze światem. Że
te czymmiki zakłucaja masz zasięg rozumienia, myślenia. Myślę że
mniał wiele racji. W tedy pomyślałam, ze kiedyś ja tez zgubiłam
zasięg, ale niebieska baza koltrolna wiedziała, jak też zasięg z
powrotem przywrócić. Szkoda tylko że kosztem mojej sprawności fizycznej...
Co do dzisiaj, wiele się nie działo. Pakowałyśmy z mamą truskawki do słoików :)
Nie mam wam co dodać, więc dodaje ostatni obraz wujka .
PS coś mi spieprzyło z czcionką
PS coś mi spieprzyło z czcionką
widzę właśnie,że coś nie tak jest z czcionka
OdpowiedzUsuńKsięża mają czasem dar mówienia i mówią ciekawe kazania.
UsuńCo do obrazu ,widzę,że Twoja rodzinna jest bardzo artystyczna.Obraz cudny.