czwartek, 5 lipca 2012

5 lipiec 2012

Z wyjazdu do Konztanz nici. Znaczy nie, że coś poszło nie tak i nie jadę, tylko po prostu powiedziałam, że nie jadę, ponieważ nie mam na to ochoty. Ha, ale ja wredota jestem :>


Nie no najważniejszymi punktami wakacji są niedziele, bo z nim <3.(a jeszcze niedawno komuś mówiłam, że miłość mi jest do niczego niepotrzebna)


Możecie stwierdzić, że jestem przewrażliwiona, a ludźmi kieruje wyłącznie ciekawość. Ale ja nie pytam nikogo, dlaczego ma włosy w siedmiu kolorach, z jakich pobudek stylizuje się na skate'a,ani czemu odstaje mu prawe ucho. Nie współczuję też księdzu braku rodziny i nie zakładam, że byłoby mu z nią lepiej. Pytać owszem, można(trzeba), ale używając mózgu. Bo jeśli pada pytanie, to ma przynieść odpowiedź. A jeśli odpowiedź założysz odgórnie, to owe pytanie przekształca się w osąd. Osąd często irytujący, który nijak ma się do rzeczywistości.
Pan z autobusu rozwalił system(<----element "kultury masowej") zwracając się do głuchoniemej dziewczyny w języku angielskim. Logiczne? Logiczne. Na polski nie reagowała, czyli nie zrozumiała. Wyjątek czy klęska szeroko dyskutowanego procesu integracji? Może bardziej trafne byłoby nazwanie tego zwykłą głupotą...

1 komentarz:

  1. Jeśli dany człowiek nie ma styczności z osobami niepełnosprawnymi ,to nawet do głowy mu nie przyjdzie,że dana osoba ,która przed nim stoi może być głucha. Niepełnosprawność zazwyczaj kojarzy się ludziom z widocznymi ułomnościami,z wózkiem kulą itp. To nie głupota a niewiedza.Wiesz mi ,są gorsze objawy głupoty .

    OdpowiedzUsuń